aktualności
data publikacji:
27 kwietnia 2018
autor:
Paulina Kasprzycka
XX Małopolskie Dni Dziedzictwa Kulturowego. Wolność krzepi
DATA: 26–27 maja 2018
ADRES: Wierzchosławice 698 (powiat tarnowski)
Dwa morgi lichego gruntu
W przysiółku Dwudniaki, na obrzeżach wsi Wierzchosławice, w krytym strzechą domu w 1874 roku urodził się Wincenty Witos – charyzmatyczny przywódca ruchu ludowego i trzykrotny premier II RP. Powszechnie wiadomo, że warunki życia na galicyjskiej wsi nie należały do najłatwiejszych. Rodzina Witosa była jedną z najuboższych, posiadała zaledwie dwa morgi lichego gruntu, położonego pod lasem i część domu składającego się ze stajenki przerobionej na mieszkanie i małej sieni, w której mieściła się jedyna ich krowa. (W. Witos, Moje wspomnienia, Warszawa 1981.)
Dziś jego rodzinna chałupa, będąca pod opieką Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Wincentego Witosa, przypomina o trudnym losie galicyjskich chłopów i biedzie, z której wyszedł jeden z czołowych polityków XX-lecia międzywojennego. Nim jednak pojawił się na politycznych salonach, ożenił się, a niecały kilometr dalej wybudował własne gospodarstwo. Zaczął też jako działacz organizować życie społeczno-polityczne w swoim regionie.
Działacz ludowy
Motorem rozwoju jest chęć zmiany. Taką z pewnością przejawiał młody Wincenty, przyrzekając sobie niemal codziennie rzucić się do ciężkiej, każdej pracy, w której mi się uda zdobyć stanowisko, jakie posiadają drudzy, albo też w niej zginąć, a takiego życia w poniżeniu nie prowadzić. Początkowo pracuje u bogatszych chłopów, jest też cieślą i drwalem w lasach księcia Romana Sanguszki. Garnie się do nauki i dużo czyta, bo czytanie książek, rozważnie różnych zdarzeń i wypadków, przykłady w nich podawane działy niesłychanie na moją wyobraźnię. Wszystko to wpływa niewątpliwie na chęć poprawy swego losu i odciska się na późniejszym politycznym światopoglądzie.
Witos nie poprzestaje jednak tylko na czytaniu – sam sięga po pióro jako korespondent czasopisma Przyjaciel Ludu. Jego aktywność publiczna szybko się wzmaga, włącza się w agitację polityczną przed wyborami do rady gminy, a w 1895 roku wstępuje do nowo powstałego w Rzeszowie Stronnictwa Ludowego.
Aktywnie organizuje życie społeczno-polityczne Wierzchosławic – pełni funkcję przewodniczącego Kółka Rolniczego, przy którym powstają sklepik, punkt pocztowy i biblioteka. Za jego sprawą powstają też mleczarnia, spółka przemysłowo-rolnicza, nowoczesny młyn, Kasa Oszczędnościowo-Pożyczkowa (tzw. Kasa Stefczyka) czy budynek Domu Ludowego. Wieś rozwija się w mgnieniu oka, a sam Witos pnie się po szczeblach politycznej kariery, zajmując prestiżowe stanowiska i zyskując autorytet poza Galicją.
W 1914 roku podczas swego wystąpienia w Tarnowie zapewnia: PSL budzić będzie w ludzie polskim świadomość państwowotwórczą i dążności niepodległościowe, aby lud polski stał się czynnym, świadomym i odpowiedzialnym czynnikiem w polityce polskiej oraz czynnikiem uzdolnionym do organizowania polskiej polityki wewnętrznej i zewnętrznej. Marsz ku wolnej Polsce nie mógł przecież odbyć się bez udziału chłopów…
Własna zagroda
Równolegle z życiem politycznym Witos układa swoje sprawy osobiste. W 1899 roku żeni się z Katarzyną Tracz, która w posagu wnosi kilka morgów ziemi. W 1913 roku niecały kilometr od rodzinnej chałupy buduje własną zagrodę. Na jego gospodarstwo składają się drewniany dom, stajnia, dwie stodoły i piwniczka. Obecnie zagroda, zwana przez mieszkańców Wierzchosławic witosówką, pełni funkcję muzeum biograficznego. Można w niej obejrzeć meble, narzędzia rolnicze, przedmioty osobiste – jak choćby jego charakterystyczne oficerki, pamiątki rodzinne, zdjęcia, dokumenty. To materialne ślady życia Witosa i zapis burzliwych czasów, w których przyszło mu żyć.
Chłop z Wierzchosławic do samego końca
Skomplikowany politycznie okres XX-lecia międzywojennego również dla Witosa był czasem wzlotów i upadków. Trzy razy jako chłopski premier stawał na czele rządu RP, ale był też sądzony w procesie brzeskim, w którym usłyszał wyrok półtora roku więzienia i pozbawienia praw publicznych na pięć lat.
Chłopskie pochodzenie premiera nie dla wszystkich było do zaakceptowania – polityczni przeciwnicy sięgali po różne sposoby, by zdyskredytować Witosa. Prasowe doniesienia obfitowały w kłamstwa, pomówienia, kpiny i karykatury pod jego adresem. Sam Witos – przebywając na salonach – nie chciał poddać się obowiązującej etykiecie. Jego osobowość, sposób bycia, a nawet strój cały czas wymykały się ówczesnym konwenansom.
Wierzchosławice dla Witosa zawsze były ważnym punktem odniesienia. To tu się urodził, stawiał pierwsze kroki jako polityk, zbudował swój dom. Tutaj także, w 1945 roku, zgodnie z ostatnią wolą spoczął w rodzinnym grobowcu na lokalnym cmentarzu – mimo nacisków na pochówek na Wawelu. Przejście konduktu żałobnego z jego ciałem z Krakowa do Wierzchosławic uwiecznione zostało w materiale Polskiej Kroniki Filmowej. W ostatniej drodze Wincentego Witosa towarzyszyli mu zarówno politycy, działacze ludowi, jak i zwykli chłopi – dla których pozostał niezłomnym przywódcą.
CZYTAJ WIĘCEJ